Kilka dni z listopada 1942 roku zapisało się na kartach historii Kazimierza Dolnego w wyjątkowo ponury sposób. Dziś przykre wydarzenia wspominała gminna społeczność.
Dzisiaj (18 listopada) wypada kolejna rocznica tak zwanej „krwawej środy” czyli początku brutalnej pacyfikacji, jaką przeprowadzili na ziemi kazimierskiej niemieccy żołnierze – w ramach odwetu za działalność polskiego państwa podziemnego. Okupanci chcieli w ten sposób powstrzymać ludność przed dalszym pomaganiem partyzantom i ruchowi oporu.
Była to jedna z największych wojennych tragedii w tej części naszego regionu. W ciągu kilku dni zginęło prawie 160 osób, a ponad 300 wywieziono do więzienia na zamku w Lublinie. Większość z nich trafiła później do obozów koncentracyjnych. Byli to mieszkańcy samego miasteczka, ale też pobliskich miejscowości: Zbędowic, Parchatki, Bochotnicy, Cholewianki, Jeziorszczyzny, Rogowa i Helenówki. Podczas dzisiejszych uroczystości rocznicowych, burmistrz Artur Pomianowski mówił:
Dla historyków jest to data największej represyjnej akcji niemieckiej na Lubelszczyźnie. Dla nas – czas smutku i zadumy połączony ze wspominaniem najbliższych przodków. To czas, kiedy historia dotyka nas bezpośrednio, kiedy tragiczna historia Polski splata się z tragicznymi losami naszych rodzin. I to właśnie my, nasze dzieci i kolejne pokolenia mamy być gwarancją tego, by pamięć o pomordowanych trwała, a tragiczna historia nigdy się nie powtórzyła.
Uczczenie pamięci dawnych mieszkańców kazimierskiej gminy otworzyła Msza Święta, odprawiona w klasztorze ojców franciszkanów reformatów w Kazimierzu Dolnym.
Źródło informacji i zdjęcia: UM w Kazimierzu Dolnym